Ratowanie Morza Sagebrush na amerykańskim Zachodzie

Nauki Ścisłe

Twój Horoskop Na Jutro

Niczym spienione morze, te od miętowej zieleni do jasnoniebieskich roślin przecinają suche, rozległe widoki amerykańskiego Intermountain West. Zrobione w Arapaho National Wildlife Refuge w Kolorado. Kredyt: Tom Koerner/USFWS Mountain-Preria /Flickr/Domena publiczna



Duża bylica jest daleka od typowej trzcinowiska. W suchym krajobrazie amerykańskiego Zachodu słońce łapie delikatne srebrne włosy rośliny jak światło odbijające się od burzliwego oceanu. Rosnąc tak wysoko jak twoje udo, ich chude kończyny wydają się zamrożone w stale skamieniałej postawie.



Rodzime duże bydło w Idaho. Źródło: Kathryn Turner

„Wyglądają jak torturowane małe drzewka bonsai”, mówi Kathryn Turner , ekolog ewolucyjny i adiunkt na Uniwersytecie Stanowym Idaho. Ale ten delikatny krzew jest niezbędną rodzimą rośliną dla dzikiej przyrody pustynnej — i jest zagrożony.



Na całym obszarze rośnie osiemnaście gatunków bylicy Wielki Basen Ameryki Północnej , ogromna sieć działów wodnych i prerii, która obejmuje suche ziemie Nevady, Utah, Idaho, Oregonu i Kalifornii. Rosnąca tu bylica tworzy największe połączone siedlisko w Ameryce Północnej , obejmujący 175 milionów akrów. Ta zwornikowa roślina obsługuje ponad 350 gatunków, w tym uroczego królika karłowatego i charyzmatycznego cietrzewia.

czas rozpoczęcia eurowizji 2019 uk

„To jedna z niewielu rzeczy w okolicy, która jest naprawdę zielona przez cały rok”, mówi Elżbieta Leger , profesor i dyrektor Muzeum Historii Naturalnej na Uniwersytecie Nevada w Reno.

„To dosłownie podstawowy krzew tego całego ogromnego, zimnego obszaru pustynnego”.



Zbliżenie wąskich segmentowych liści pędzelka odsłania jego maleńkie srebrne włoski. Kredyt: Matt Germino/USGS /Domena publiczna

Powiązany artykuł

11 rzeczy, których nie wiedziałeś o Saguaro Cacti

Z bliska można zobaczyć małe kwiaty na szypułkach wielkiej bylicy w Wyoming. Źródło: Shutterstock

Szałwia, choć znana głównie ze swojego morskiego, pienistego połysku, jest w rzeczywistości częścią rodziny słoneczników. Późnym latem i jesienią małe jasnożółte pąki kwitną „z wierzchołka krzewu, trochę jak świeczki na torcie urodzinowym”, mówi Leger. Duża bylica, naukowo znana jako Artemisia tridentata jest nawet oficjalnym kwiatem stanu Nevady. Ale w przeciwieństwie do wiosennych czepków i maków, mówi: „To nie są naprawdę efektowne kwiaty”. Trzeba przyjrzeć się z bliska, żeby zobaczyć dziesiątki malutkich kwiatów rozsianych na szypułkach.



Może nawet bardziej wyrazisty niż jego małe różyczki jest zapach szałwii , który należy do tego samego rodzaju co absinth. Nie mylić z zielem szałwii, którego używa się do przyprawiania potraw, „sagebrush ma ten cudowny, naprawdę ziołowy, kolczasty zapach” – mówi Turner. Rośliny wydzielają ostre piżmo kamfory i związków aromatycznych, szczególnie po pustynnym deszczu. Zapach przyciąga różne dzikie zwierzęta, ale Turner mówi: „aby go zjeść, te roślinożerne musiały przystosować się do radzenia sobie z tymi konkretnymi związkami”.

Dla wielu ptaków i zwierząt drobne kwiaty i listki są przysmakiem. Sagebrush to „sklep spożywczy” w tych pustynnych ekosystemach, wyjaśnia Leger, wspierając duże społeczności ptaków, gadów, widłorogów i mulaków. Jeśli masz szczęście, możesz zauważyć królika karłowatego lub cietrzewia gryzącego na roślinie. Zimą staje się prawie 100% diety dorosłego cietrzewia , ponieważ pozostaje żywy i liściasty powyżej linii śniegu.

Miranda Crowell, badaczka Bureau of Land Management (BLM) z Oregonu, badająca królika karłowatego, najmniejszego królika na świecie. „W szałwii jest dużo toksyn” – Miranda Crowell powiedział BLM. „W krzaku musi być coś, czego potrzebują lub naprawdę lubią”. Kredyt: Larisa Bogardus/Biuro Gospodarki Gruntami Oregon i Waszyngton /Flickr/ CC PRZEZ 2,0 Samica cietrzewia wielkolistnego zjada liście wielkiej bylicy w Wyoming wyrastającej ponad śniegiem w Seeskadee National Wildlife Refuge w południowo-zachodnim Wyoming. Szałwia wielkolistna zimą polega prawie wyłącznie na liściach bylicy. Kredyt: Tom Koerner/USA Służba ds. Ryb i Dzikiej Przyrody /Flickr/Domena publiczna

Sagebrush działa również jako kotwica glebowa i baldachim dla zbiorowisk polnych kwiatów i innych małych roślin. „Jeśli postawisz duży krzew na środku pustyni, jedną rzeczą, którą zrobi, będzie zebranie wokół niego składników odżywczych”, mówi Turner. „Wiatr przywieje wierzchnią warstwę gleby do podstawy zarośli i tam się osiądzie. Działają więc jak wyspy płodności dla innych roślin”.

Sagebrush jest znany jako roślina pielęgniarska, wspierająca inne rośliny i kwiaty, takie jak ten różowy kwitnący gorzki korzeń. Kredyt: Jennifer Strickland/USA Służba ds. Ryb i Dzikiej Przyrody /Flickr/ CC PRZEZ 2,0

„To dosłownie podstawowy krzew tego całego ogromnego, zimnego obszaru pustynnego”.

Ale ta ikona amerykańskiego Zachodu jest pod ciągłym stresem. Rosnące pożary, inwazyjne rośliny i użytkowanie gruntów przez człowieka szybko zmieniły krajobrazy Wielkiego Basenu, wywierając presję na dziką przyrodę. Zaniepokojeni naukowcy, tacy jak Turner i Leger, próbują teraz ocenić, w jaki sposób zmniejszająca się bylica wpływa na już zagrożone gatunki.

Szałwia wielkokwiatowa, która rozwija się w siedliskach bylicy, ma szczególniekrzykliwy rytuał zalotów. Tutaj samce zbierają się na tokowisku, w pobliżu Seedskadee National Wildlife Refuge w Wyoming. Jednak ten zagrożony ptak jest często w centrum uwagi wiele debaty o ustawie o gatunkach zagrożonych i ochronie. Kredyt: Tom Koerner/USA Służba ds. Ryb i Dzikiej Przyrody /Flickr/Domena publiczna

„cietrzew szałwiowy, który jest stale istnienie omówione za umieszczenie [jego zagrożonych gatunków] , zmniejszyło się siedlisko, a jego liczebność gwałtownie spada”, mówi Leger. „Prawie na pewno wynika to z bezpośredniej utraty siedlisk bylicy”.

Setki lat temu morze bylicy obmyło wielkie połacie kontynentu, rozciągające się od północnej Kanady do północnego Meksyku. Szacuje się, że kiedyś pędzel obejmują ponad 280 milionów akrów . Ale od czasu kolonizacji europejskiej zasięg siedliska został zmniejszony co najmniej o połowę, według raportu z 2012 r. .

Wiele z tych strat wynika z działalności człowieka. Kiedy osadnicy przenieśli się na zachód w połowie i pod koniec XIX wieku, „mieli ogromne stada pasących się zwierząt, które w zasadzie skosili wszystkie rodzime rośliny” – mówi Leger. W latach dwudziestych i trzydziestych ludzie celowo zaorali i spalili bylicę i inne rodzime trawy zbożowe, aby zrobić miejsce dla zwierząt gospodarskich, upraw i rosnących miast, wyjaśnia Leger. „Nawet w latach sześćdziesiątych można znaleźć te stare broszury o tym, jak pozbyć się tego„ chwastu na wybiegach ”.

Przekaż darowiznę na rzecz nauki w piątek

Zainwestuj w wysokiej jakości dziennikarstwo naukowe, przekazując darowiznę na Science Friday.

Sagebrush również padł ofiarą szalejących na zachodzie pożarów. Te pożary mogą niszczyć ekosystemy. „Po pożarze w Wielkiej Kotlinie przechodzisz z tych podobnych krajobrazów porośniętych roślinami do sytuacji przypominającej księżycowy krajobraz” – mówi Leger.

Dwie rośliny bylicy, soczyście zielone krzewy, są opanowane przez pokos żółtej, nierodzimej śruty. Kredyt: Jennifer Strickland/USA Służba ds. Ryb i Dzikiej Przyrody /Flickr/ CC PRZEZ 2,0

W popiołach jest niestety jedna roślina, która dobrze się rozwija: niesforny, inwazyjny gatunek o słomkowym kolorze, znany jako cheatgrass. Sprowadzeni na zachód przez europejskich osadników w XIX wieku , cheatgrass jest dobrze przystosowany do ognia. Kiedy już się trzyma, zaczyna szaleć, szybko wysysając zasoby i dominując nad innymi gatunkami. „Cheatgrass jest jak sprinter, podczas gdy nasze rodzime rośliny są bardziej jak maratończycy” – mówi Leger. „Jeden na jednego z inną sadzonką, cheatgrass zawsze wygrywa”.

W przeciwieństwie do bylicy, cheatgras nie jest wygodnym źródłem pożywienia. Większa szałwia, króliki karłowate i inne rodzime dzikie zwierzęta nie jedzą cheatgrass – a te zwierzęta i zwierzęta gospodarskie, które mają tylko krótki okres wypasu. „Dostajesz trawę przez jakieś pięć minut i wysycha i masz olbrzymią stertę rocznych chwastów” – mówi Leger.

Zalecone oparzenia, takie jak to w Camas National Wildlife Refuge w południowo-wschodnim Idaho, pomagają zmniejszyć liczbę nierodzimych traw, które podsycają duże pożary. W Camas National Wildlife Refuge ponad połowa siedlisk bylicy została zdegradowana przez zmienione reżimy przeciwpożarowe, wypas zwierząt gospodarskich i gatunki inwazyjne. Kredyt: Tom Koerner/USA Służba ds. Ryb i Dzikiej Przyrody /Flickr/ CC BY-NC 2.0

Ale te wysuszone chwasty są doskonałym paliwem dla przyszłych pożarów. Cheatgrass nie tylko wykorzystuje krajobrazy zniszczone przez pożary, ale może pogorszyć przyszłe pożary. To błędne koło oznacza, że ​​bylica, która udaje się żyć obok cheatgrass, jest zagrożona. Szałwia, wypełniona olejkami eterycznymi i związkami aromatycznymi, pali się na gorąco i szybko, mówi Leger.

„To jak chodzący trup” — mówi Leger. Dodaje, że odnowa drzewostanu może potrwać nawet 30 lat. A zmiany klimatyczne sąprzedłużanieorazpogorszeniesezon pożarów, ponieważ nadal powoduje nieregularność wody na zachodzie. Obszary stepu bylicy płoną raz na pięć lat lub rzadziej , w porównaniu do raz na 60-110 lat. „Jeśli nadal będziesz mieć te powtarzające się pożary, nie będzie czasu na odrastanie, zanim znów się spali” – mówi Leger.

„Asortyment pędzelków bydlęcych jest naprawdę rozdrobniony i z roku na rok się kurczy”.

Kathryn Turner bada teren w Sterling Wildlife Management Area w Idaho. Źródło: Kathryn Turner

Co gorsza, „zmiany klimatu powodują, że cieplejsze miejsca, w których żyje zarośla, potencjalnie są zbyt gorące” — mówi Turner, wyjaśniając, że powoduje to kurczenie się terytorium zarośli na jego południowych krańcach. „Kiedyś sięgał aż do północnego Meksyku, ale teraz trudno go znaleźć nawet w Arizonie”.

Utrata siedliska przyspiesza. Szacuje się, że w ciągu ostatniego półwiecza w samej Wielkiej Kotlinie utracono około 50% bylicy.

„Asortyment pędzelków bydlęcych jest naprawdę rozdrobniony i z roku na rok się kurczy” — mówi Turner.

W raport wydany w marcu 2021 r. USGS odkrył, że siedlisko bylicy zmniejsza się w przyspieszonym tempie z powodu rozwoju górnictwa i energetyki, przekształcania gruntów uprawnych, inwazyjnych traw i nasilających się pożarów. Kredyt: Tom Koerner/USA Ryby i dzika przyroda /Flickr/ CC PRZEZ 2,0

Dlatego Turner i Leger pracują niezależnie w swoich regionach Wielkiego Basenu, aby pomóc przywrócić siedlisko bylicy. W ramach większego multilaboratorium projektu badawczego , laboratorium Turnera na Uniwersytecie Stanowym Idaho przygląda się genetyce i warunkom kiełkowania nasion różnych populacji bylicy, aby pomóc w projektowaniu zbiorowisk roślinnych, które zapobiegają powracaniu roślin inwazyjnych po pożarze. Zespół bada, jakie nasiona kiełkują na jakich warstwach gleby i czy te różnice prowadzą do cech, które pomagają roślinom przetrwać w warunkach stresowych środowiska, takich jak zimno, susza i warunki po pożarze.

Turner mówi, że gleba może służyć jako swego rodzaju wehikuł czasu: „Czy starsze warstwy gleby mają różne gatunki? Czy nasiona gatunków inwazyjnych są skoncentrowane na górze?” – pyta Turner. „Mamy nadzieję, że zrozumiemy, co członkowie tej społeczności roślinnej mogą wykiełkować po pożarze, a tym samym przyczynić się do powstania nowej społeczności”.

Elizabeth Leger (po lewej) i jej zespół badają eksperymentalne zasiewy w miejscu spalonym przez pożar Martina w 2018 r. – największy zarejestrowany pożar w historii Nevady. Źródło: Elżbieta Leger

Na University of Nevada w Reno Leger rozwiązuje podobne pytania, uprawiając bylicy i rodzime gatunki roślin na poletkach testowych w polu i na terenie kampusu, aby określić, które gatunki mogą lepiej rosnąć w tych zaburzonych pożarami i zachwaszczonych środowiskach.

„Nie do tego ewoluowały nasze rodzime rośliny. To dla nich coś nowego, ale odkryliśmy, że niektóre populacje lepiej radzą sobie w tych naprawdę złych warunkach niż inne” – mówi.

Gatunki, które są mniejsze, wcześnie wschodzą z nasion i mają dużo korzeni, mogą lepiej radzić sobie z cheatgrasem. Drużyna niedawno opublikowany wyniki ich strategii zbierania, czyszczenia i zbioru nasion na małą skalę w wiosennym wydaniu czasopisma 2021 r Rośliny rodzime.

Użyta garść nasion bylicy, które będą używane do rozmnażania nowych sadzonek. Kredyt: Jennifer Strickland/USA Służba ds. Ryb i Dzikiej Przyrody /Flickr/ CC PRZEZ 2,0

Badania Turnera i Legera mogą pomóc w doborze najlepszych nasion rodzimych roślin i bylicy, które zostaną wprowadzone na miejsce w celu odtworzenia. Po pożarze grupy rekultywacyjne często wychodzą na spalone ziemie, aby sadzić mieszanki nasion. Jednym z wysiłków, który pomógł posadzić ponad milion sadzonek bylicy, jest Sagebrush w Prisons Project , koordynowany przez Stacy Moore z Instytutu Ekologii Stosowanej, Departament Więziennictwa oraz Biuro Gospodarki Przestrzennej.

Więźniowie w Coyote Ridge Corrections Center niedaleko Spokane w stanie Waszyngton zajmują się sadzonkami bylicy w projekcie Sagebrush Prisons Project. Kredyt: Jeff Clark/Biuro Zarządzania Gruntami /Flickr/ CC PRZEZ 2,0

Od 2016 roku więźniowie pomagają hodować, pielęgnować, sadzić i przesadzać sadzonki bylicy w spalone miejsca. Więźniowie w niektórych obiektach otrzymują niewielką pensję , ale wszyscy zgłaszają się na ochotnika. Program zapewnia możliwości edukacyjne i pracy w terenie, umożliwiając więźniom kontakt ze środowiskiem i lokalną społecznością, mówi Leger, który pomagał prowadzić niektóre zajęcia w uczestniczących placówkach.

„Grupa moich studentów i ja poszliśmy do więzień na wykłady i nigdy nie znajdziesz bardziej zaangażowanej publiczności. Chcą dowiedzieć się wszystkiego o tych systemach” – mówi. „Naprawdę ciekawie jest pomyśleć o tym, jak w latach 30. zaoraliśmy to, a teraz bylica jest częścią całego tego wysiłku, aby czynić dobro na wiele sposobów”.

(Zegarek wideo przez Oregon Public Broadcasting profilujące projekt w jednym z uczestniczących obiektów, Snake River Correctional Institution we wschodnim Oregonie.)

imię dziecka rupert grint

Sagebrush pielęgniarka jasnoczerwony indyjski pędzel w Nevadzie. Źródło: Elżbieta Leger

Sagebrush pozostaje niedoceniany przez wielu, mówi Leger. Dla niektórych niekończący się widok bylicy na amerykańskim Zachodzie może być brzydki. „Ludzie żartują, że nikt nie chce przejeżdżać przez Nevadę, ponieważ wszystko, co robisz, to patrzenie na pęczek bydlęcy” – mówi Leger. „Myślę, że ludzie, którzy jeżdżą nim codziennie, przyjmują to za pewnik”.

Ale naukowcy, którzy badają te ekosystemy, rozumieją wartość tego skromnego krzewu i falujące konsekwencje, jeśli zniknie. Leger z czułością spogląda na „mały szczątek społeczności sagebrush”, który tej wiosny rośnie dziko na jej podwórku — w srebrno-zielonej oazie pośrodku pustyni.


Zobacz Też: