Inna zabawka erotyczna została ZHAKOWANA - a ta ma kamerę na czubku

Technologia

Twój Horoskop Na Jutro

Badaczom bezpieczeństwa udało się włamać się do kolejnej zabawki erotycznej – a ta ma kamerę wbudowaną w końcówkę.



Wibrator Siime Eye, wyprodukowany przez amerykańską firmę Svakom, kosztuje 250 USD i łączy się z Internetem przez Wi-Fi.



Ma wbudowaną latarkę i kamerę endoskopową, dzięki czemu użytkownik może „poznać subtelne zmiany w twoich prywatnych obszarach” oraz „nagrać i podzielić się cudowną przygodą seksualną ze swoim partnerem za pomocą zdjęć lub wideo”.



Jednak PenTestPartners, firma zajmująca się testami penetracyjnymi, odkryła, że ​​połączenie z interfejsem sieciowym Siime Eye i dostęp do intymnych filmów nagranych przez urządzenie jest „trywialne”.

(Obraz: Wszyscy)

W post na blogu , firma wyjaśniła, że ​​każdy może uzyskać dostęp do strumienia wideo wibratora, włamując się do punktu dostępu Wi-Fi urządzenia i wprowadzając domyślne hasło producenta - 88888888 - jeśli nie zostało ono zmienione.



Osoby z bardziej zaawansowaną wiedzą mogą uzyskać „pełną kontrolę” nad działaniem urządzenia, powiedział PenTestPartners.

„Możemy napisać nieuczciwą aplikację, zmusić użytkownika do połączenia naszej aplikacji z urządzeniem przy użyciu domyślnych danych uwierzytelniających, a następnie wykorzystać już wbudowaną funkcjonalność do wykonywania niechcianych działań na urządzeniu” – powiedziała firma.



„Gdybyśmy zdołali skłonić użytkownika do podłączenia swojego urządzenia do domowej sieci Wi-Fi, moglibyśmy wyssać z niego wszystkie dane wideo, hasła Wi-Fi oraz listę sieci lokalnych i wysłać je w dowolne miejsce”.

(Obraz: Wszyscy)

Pen Test powiedział, że od grudnia kilkakrotnie kontaktował się ze Svakom w tej sprawie, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi.

Wiadomość pojawia się po tym, jak firma produkująca zabawki erotyczne była skazany na zapłatę grzywny w wysokości ponad 3 milionów funtów w zeszłym miesiącu za wysyłkę „inteligentnego wibratora”, który śledził użytkowanie klientów bez ich wiedzy i zgody.

We-Vibe 4 Plus to wibrator za 90 funtów, który łączy się z aplikacją na smartfona przez Bluetooth, umożliwiając partnerowi użytkownika zdalne sterowanie urządzeniem z dowolnego miejsca na świecie.

Na Konferencja hakerska Def Con w zeszłym roku dwóch hakerów ujawniło, że dane z tych urządzeń został odesłany do Standard Innovation , kanadyjska firma stojąca za We-Vibe.

(Obraz: Wszyscy)

Obejmowały one zmiany temperatury urządzenia z minuty na minutę, daty i godziny użytkowania oraz intensywność wibracji, ujawniając intymne informacje na temat nawyków seksualnych użytkownika.

Hakerzy ostrzegli, że informacje te są przechowywane na serwerach Standard Innovation wraz z informacjami umożliwiającymi identyfikację osoby, takimi jak adresy e-mail.

W tamtym czasie firma Standard Innovation twierdziła, że ​​dane zostały zebrane wyłącznie do „celów diagnostycznych”.

Jednak dwie kobiety złożył pozew przeciwko Standard Innovation miesiąc po prezentacji Def Con, twierdząc, że firma nie „powiadomiła ani nie ostrzegła” użytkowników o gromadzeniu danych.

(Obraz: We-Vibe)

Teraz firma została zamówiony wypłacić łącznie 5 milionów dolarów kanadyjskich (3 miliony funtów) odszkodowania – lub do 10 000 dolarów amerykańskich (8 200 funtów) na klienta.

Klienci w USA, którzy korzystali z powiązanej z wibratorem aplikacji We-Connect, mają prawo do pełnej kwoty, podczas gdy ci, którzy po prostu kupili wibrator, mogą ubiegać się o 199 USD (160 GBP).

W ramach ugody Standard Innovation zgodził się zniszczyć zebrane już informacje i zaprzestać ich zbierania w przyszłości.

liczba danych ='3' data-numberedNajczesciej czytane
Nie przegap

Zobacz Też: