The Who's Roger Daltrey opowiedział o walce swojego byłego kolegi z zespołu z narkotykami(Zdjęcie: Getty Images Ameryka Północna)
Rosie Huntington-Whiteley nago
Rockowy szaleniec Keith Moon połykał narkotyki garściami i raz zażył małpi środek uspokajający, który znokautował go na 24 godziny, jak ujawnił Roger Daltrey.
Perkusista Moon miał uzależniającą osobowość, która sprawiła, że jego śmierć w wieku 32 lat była nieunikniona, pomimo wysiłków jego kolegów z zespołu w The Who, by go uratować, powiedział Daltrey.
Powiedział: Moim zdaniem uważam, że Keith był nieco autystyczny i miał oczywiście uzależniającą osobowość.
Nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek zażywał alkohol i narkotyki, które robił Moonie.
„Ludzie biorą jeden bombowiec arki i byliby wysoko jak latawiec, on wziąłby garść i byłby na haju przez wiele dni.
Perkusista Keith Moon zmarł w 1978 roku (Obraz: Funkcje Rexa)
Niezapomnianym wydarzeniem było zażycie środka uspokajającego dla małpy.
vincent company referencje line up
Moon dosłownie zemdlał na scenie, gdy zespół rozpoczął swój drugi numer.
73-letni Daltrey powiedział: Nie było go przez 24 godziny, a ponieważ lek go opuścił, następnego dnia musieliśmy go pchać na wózku inwalidzkim.
Kiedy to robił, niszczył go. Byłby zdenerwowany, kiedy nas zawiódł i niesamowicie nieszczęśliwy.
jak umarł Heath Ledger?
Ale Daltrey nigdy nie uważał, że interwencja lub odwyk są opcją.
Roger mówi, że zespół czuł się bezradny, jeśli chodzi o to, jak mogliby mu pomóc (Zdjęcie: Reuters)
toczące się kamienie anita pallenberg
Powiedział audycji radiowej w USA: Rozmawialiśmy z nim, próbowaliśmy wszystkiego. Zwykliśmy się na niego wkurzać, ponieważ troszczyliśmy się o niego i widzieliśmy nieuchronność tego, co miało się wydarzyć.
Ostatecznie wszystko zależy od nich – muszą chcieć to zrobić.
Moon zmarł w 1978 roku po zażyciu w swoim londyńskim mieszkaniu 32 tabletek klometiazolu, po jednej na każdy rok swojego życia.
Daltrey, który w sobotę rozpoczął pierwszy z sześciu koncertów w Las Vegas, powiedział: Każdy aspekt jego osobowości był tam wysoko – był najbardziej kochającą, troskliwą osobą, ale potrafił być nienawistny i złośliwy. Był jak fajerwerki.
Daltrey czuł się podobnie bezradny wobec basisty Johna Entwistle'a, który zmarł w 2002 roku w wieku 57 lat na atak serca wywołany kokainą.
Powiedział: Nie było mowy, żebyś mógł go zmienić.