Tajemnica taśmy śmierci Steve'a Irwina - co się stało z utraconym materiałem filmowym z ostatnich chwil

Wiadomości O Celebrytach

Twój Horoskop Na Jutro

Gdy Steve Irwin zmagał się z krokodylami, wężami i rekinami, miał jedną zasadę – a mianowicie, że kamery muszą się toczyć.



„Mówi swojej ekipie filmowej, aby zawsze filmowała” – powiedział jego biograf z IMDb, Tommy Donovan.



– Jeśli potrzebuje pomocy, poprosi o nią. Nawet jeśli zostanie zjedzony przez rekina lub krokodyla, najważniejsze, czego chce, to sfilmowanie. Gdyby umarł, byłby smutny, gdyby nikt nie zarejestrował tego na taśmie.



amerykański horror 1984 Wielka Brytania

Życzenie Steve'a spełniło się tragicznie 14 lat temu, kiedy został zabity przez płaszczkę w dziwnym wypadku na australijskiej Wielkiej Rafie Koralowej.

Początkowo zaczął dzień od szukania rekinów tygrysich do swojego programu Ocean's Deadliest, ale kiedy zobaczył promień o wadze 220 funtów leżący na dnie oceanu niedaleko Batt Reef, wiedział, że będzie to idealne rozwiązanie dla jego ośmioletniej córki. s, Bindi dziewczyna z dżungli.

Steve Irwin zmusił zespół do złożenia obietnicy, że nie przestaną kręcić, nawet jeśli będzie miał kłopoty

Steve Irwin kazał swojej drużynie obiecać, że nie przestaną kręcić, nawet jeśli będzie miał kłopoty (Zdjęcie: Reuters)



Razem, 44-letni Steve i kamerzysta Justin Lyons wspięli się na głęboką wodę w klatce piersiowej, oczekując, że zwykle spokojne stworzenie odpłynie, gdy Steve się zbliży, dając im idealne ujęcie.

Ale zamiast tego zwierzę stało mocno. A kiedy „Łowca krokodyli” Steve przeszedł nad szczytem, ​​podniósł swój ostry jak brzytwa ogon, zadając mu „setki ciosów w kilka sekund”.



Nie zdając sobie sprawy z powagi ataku, Justin kontynuował filmowanie, chwytając stworzenie, gdy w końcu odpłynęło. Ale kiedy wrócił do Steve'a i zobaczył go otoczonego krwią, wiedział, że coś poszło bardzo nie tak.

Gdy kamery zaczęły się obracać, wepchnął Steve'a z powrotem na nadmuchiwaną łódź i popędził z powrotem w kierunku głównego statku, Croc One, gdy gwiazda wiła się w agonii z jadu.

Obaj obawiali się, że doznał przebicia płuca, a załoga uciskała masywną ranę na klatce piersiowej Steve'a, gdy Łowca Krokodyli doznał szoku.

Steve zginął w dziwnym wypadku 14 lat temu dzisiaj

Steve zginął w dziwnym wypadku 14 lat temu dzisiaj

– Miał problemy z oddychaniem. Nawet gdybyśmy w tym momencie byli w stanie umieścić go na oddziale ratunkowym, prawdopodobnie nie bylibyśmy w stanie go uratować, ponieważ uszkodzenie jego serca było ogromne” – powiedział Justin.

„Kiedy wracamy motorem, krzyczę na jednego z pozostałych członków załogi łodzi, żeby położył rękę na ranie, a my mówimy mu takie rzeczy jak: „Pomyśl o swoich dzieciach, Steve, trzymaj się, trzymaj się dalej, czekaj.'

Być może wiedząc, że jego obrażenia były znacznie poważniejsze niż przypuszczano, kamery uchwyciły nawet rozdzierający serce moment, w którym Steve zwrócił się do Justina i spokojnie powiedział: „Umieram”. To byłyby jego ostatnie słowa.

Po powrocie na Croc One, drugi kamerzysta przejął kontrolę, aby Justin mógł dać Steve'owi usta-usta – coś, co kontynuował przez całą godzinę, dopóki sanitariusze nie spojrzeli na niego i uznali go za martwego.

„Steve miał taką zasadę, że bez względu na to, kto został ranny, musimy dalej filmować” – powiedział.

„Atak płaszczki, resuscytacja krążeniowo-oddechowa i wysiłki medyczne zostały uwiecznione na filmie”.

Rodzina Irwinów Bindi, Steve, Robert i Terri

Rodzina Irwinów Bindi, Steve, Robert i Terri (Zdjęcie: ITV)

teraz zadzwoń do domu sam?

W ciągu kilku dni, które nastąpiły później, taśma została przekazana policji w Queensland, aby pomogła im w śledztwie.

Natychmiast krążyły plotki, że film zostanie pokazany w telewizji, ale Discovery Communications, sieć, która uczyniła Steve'a gwiazdą, upierała się, że nagranie nigdy nie ujrzy światła dziennego.

Producent i reżyser John Stainton – który był tego dnia na łodzi i widział nawiedzone nagranie – powiedział, że było to zbyt niepokojące, by kiedykolwiek je pokazać

Terri, Bindi i Robert kontynuują spuściznę Steve'a

Terri, Bindi i Robert kontynuują spuściznę Steve'a (Zdjęcie: WENN.com)

„To znaczy, powinien zostać zniszczony” – powiedział Larry King Live z CNN.

„Kiedy to zostanie w końcu uwolnione [od koronera], nigdy nie ujrzy światła dziennego. Kiedykolwiek. Kiedykolwiek. Rzeczywiście to widziałem, ale nie chcę tego więcej oglądać”.

Mimo to miliony ludzi szukało w Internecie wstrząsających materiałów i robią to do dziś. Ale co się stało z taśmą?

W 2007 roku władze poinformowały, że zniszczyły wszystkie oprócz jednego egzemplarza, który przekazały zdewastowanej wdowie po Stevenie Terri.

Zawsze wiedziała o pragnieniu męża, by sfilmować jego śmierć, ale dla niej jej istnienie było zbyt duże i zniszczyła ją, nie oglądając jej.

Terri powiedziała magazynowi You w 2018 roku: „Po śmierci Steve'a 100 milionów widzów obejrzało film o jego śmierci, który został opublikowany na YouTube.

„Ten film był kompletnym wymysłem wykorzystującym ludzki smutek. Nigdy nie oglądałem prawdziwego materiału filmowego. Dlaczego miałabym? Wiem, jak umarł mój mąż i ulżyło mi, że dzieci nie były na łodzi tak, jak zwykle; byłoby straszne, gdyby byli tego świadkami.

Jednak według Terri wciąż gdzieś w zakurzonym policyjnym skarbcu znajduje się kopia.

Ale jeśli chodzi o kamerzystę Justina, to właśnie tam powinno zostać.

„Nigdy (powinno to być widoczne), z szacunku dla wszystkich i jego rodziny powiedziałbym, że nie” – powiedział.

„Nie wiem, co się z nim stało i mam nadzieję, że nigdy nie ujrzy światła dziennego”.

Zobacz Też: